Wydarzenia

WKS z Pucharem Tygodnika Kętrzyńskiego!

Minionej soboty publiczność zebrana w Hali Widowiskowo-Sportowej w Korszach emocjonowała się rozgrywkami o Puchar Tygodnika Kętrzyńskiego. W fazie finałowej znalazły się cztery zespoły, które zapewniły sobie prawo gry niespełna miesiąc wcześniej w spotkaniach ćwierćfinałowych turnieju.

KJ Auto po wyrównanym boju z Zadymką Fiu Fiu wywalczyło awans dopiero po serii rzutów karnych. GoalSize ograło mocną Burzę Glitajny, Wybrzeże Klatki Schodowej wysoko pokonało Ananasy, a Mamy Czas bez większych problemów wygrało z Kraskowem. Nadchodzące zmagania zwiastowały sporo emocji.
Dodatkowego smaczku nadawał fakt, iż przez ostatni tydzień drużyny mogły kontraktować nowych zawodników i tym samym wzmocnić się personalnie nie tylko na Puchar, ale również  na rozgrywki ligowe, które od przyszłego weekendu wchodzą w fazę Play-Off.

KJ Auto – Wybrzeże Klatki Schodowej       2:3 (1:3)

W pierwszym spotkaniu mierzyły się zespoły KJ Auto oraz WKS’u. Gospodarze przebojem wdarli się do etapu finałowego pokonując wyżej rozstawioną Zadymkę Fiu Fiu. Tym razem jednak poprzeczka została zawieszona nieco wyżej. W przerwie transferowej doszło do zmiany bramkarza w barwach KJ Auto. Między słupkami stanął Dawid Zięba, zastępując na tej pozycji Roberta Mielnika, który przeniósł się do Burzy Glitajny.
W pierwszej połowie częściej w posiadaniu piłki byli goście. To oni szybciej znaleźli drogę do bramki rywala dwukrotnie trafiając w czwartej i dziesiątej minucie gry. Później do głosu doszli rywale, a gola kontaktowego zdobył Dawid Lis. W 17 minucie jednak zespół WKS’u odskoczył na dwubramkowe prowadzenie, a swoją trzecią bramkę zdobył Paweł Sawicki.
W drugiej części gry niewiele się działo, a z boiska wiało nudą. Wybrzeże Klatki Schodowej grało bez pomysłu, nie potrafiąc sfinalizować żadnej ze swoich akcji. Natomiast zawodnicy KJ Auto kilkukrotnie groźnie wychodzili z kontratakiem co udokumentowali golem w ostatniej minucie spotkania - bramką z Pucharem Tygodnika Kętrzyńskiego pożegnał się Patryk Obidowski.
Dzięki wygranej WKS mógł spokojnie czekać na swojego rywala w finale.

GoalSize – Mamy Czas       9:0 (2:0)

Drugi półfinałowy mecz to zmagania liderującego w ligowej tabeli GoalSize z nieprzewidywalną ekipą Mamy Czas. Faworyta nie trudno było wskazać, tym bardziej, że wcześniej wyeliminował silną Burzę Glitajny. Mogłoby się wydawać, że najgorsze zespół GolaSize ma za sobą. Zatem przed Mamy Czas nie lada wyzwanie - sprostanie wyżej notowanemu przeciwnikowi.
Obie drużyny zaczęły ambitnie i z wielkim animuszem na zmianę nacierając na bramkę rywala. Większą kulturą gry imponowali gracze GoalSize, jednak nie przynosiło to oczekiwanych efektów. Po bramce w czwartej minucie gry przez Patryka Szłapkę, liderzy spuścili nieco z tonu i skupili się na dokładnym rozgrywaniu futbolówki. W dwudziestej minucie spotkania tzw. „bramkę do szatni” zdobył doświadczony Krzysztof Piwiszkis co pozwalało bardziej kontrolować mecz i z większym spokojem wyjść na kolejne dwadzieścia minut.
Druga odsłona spotkania to całkowita dominacja GoalSize. Byli niezwykle skuteczni z przodu i konsekwentni w linii obronnej i aż siedmiokrotnie trafiali do bramki Łukasza Krupczaka, nie tracąc przy tym żadnego gola. Piłkarze Mamy Czas również mieli swoje szanse, jednak nie potrafili zamienić ich choćby na gola honorowego. Liderzy wykazali się większą  dojrzałością i perfekcyjnie wypunktowali swoich rywali.
Po tym spotkaniu poznaliśmy kolejne dwie pary Pucharu Tygodnika Kętrzyńskiego. W meczu o III miejsce miały zmierzyć się ze sobą zespoły KJ Auto oraz Mamy Czas. Natomiast w finale zagrały jedyne niepokonane do tej pory na ligowym  podwórku zespoły Wybrzeża Klatki Schodowej i GoalSize.

KJ Auto – Mamy Czas      7:3 (2:2)

Po 15-minutowej przerwie na boisko powrócił zespół Mamy Czas, by stoczyć walkę o podium z KJ Auto.
Początek spotkania to lepsza gra gości i szybko strzelone dwa gole. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Andrzej Piróg i Krzysztof Tatarczuch. Szybkie trafienia pozwalały myśleć, że zawodnicy Mamy Czas zachowali na tyle sił, by rozegrać drugi ciężki mecz w odstępie piętnastu minut. Jak się później okazało, dało znać o sobie zmęczenie, a do głosu doszli zawodnicy KJ Auto. I tak oto do bramki rywala dwukrotnie trafił Mateusz Cyliński  doprowadzając do wyrównania.
Drugie dwadzieścia minut spotkania to dominacja KJ Auto. Zawodnicy Mamy Czas kompletnie opadli z sił. Stać ich było na jedno trafienie, którego autorem został Andrzej Piróg. Po stronie gospodarzy błysnął Patryk Obidowski strzelając hattricka i... przestrzelając rzut karny. Po trafieniu dołożyli Dawid Lis i Andrzej Ligęza pieczętując zdobycie III miejsca w Pucharze Tygodnika Kętrzyńskiego.

GoalSize – Wybrzeże Klatki Schodowej       1:4 (1:1)

 W finałowym pojedynku los skojarzył drużyny, które do tej pory ani razu nie schodziły z boiska pokonane, zarówno w rozgrywkach ligowych jak i w zmaganiach o Puchar Tygodnika Kętrzyńskiego. Obie ekipy miały już okazję zmierzyć się w fazie zasadniczej ligi halowej. Tamto spotkanie zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów. Jednak tutaj jedna z drużyn musiała przełknąć gorycz porażki. Jeśli nie w regulaminowych 40 minutach, to w dodatkowych 10 minutach dogrywki lub w ostateczności w rzutach karnych.
Obie drużyny podeszły do spotkania mocno zmotywowane i z dużą dozą respektu do rywala. Początek pojedynku to nieco kalkulacji i ograniczanie się do minimum ryzyka. W ósmej minucie rywalizacji w zamieszaniu podbramkowym najbardziej czujny okazał się być Adam Krajewski i to on otworzył wynik meczu. Po tej bramce wkradło się trochę nerwowości w obozach obydwu drużyn. Posypały się zasłużone kartki po faulach w dogodnych sytuacjach dla rywala. Gdy gra się uspokoiła, w trzynastej minucie po raz pierwszy kapituluje Dawid Manista. A okazji na gola w tej sytuacji nie marnuje Damian Roksela. Pierwsze dwadzieścia minut mija pod znakiem nerwowości, ale i szanowania piłki z obydwu stron.
Druga część spotkania rozpoczęła się identycznie do pierwszej. Jednak w 27 minucie gry piłkę zmierzającą w światło bramki odbija...plecami Dariusz Jutal, czym kompletnie myli bramkarza gospodarzy i podwyższa rezultat spotkania na 2:1. Po tej niecodziennej sytuacji do głosu doszli zawodnicy GoalSize, którzy zmusili graczy Wybrzeża Klatki Schodowej do głębokiej defensywy. Ci natomiast, czekając na błędy rywala wyprowadzali kontrataki. Po jednej z takich kontr indywidualną akcją popisuje się Marcin Swacha-Sock, dogrywając do pustej bramki Pawłowi Sawickiemu. A ten trafia po raz trzeci dla WKS’u. Goście dwukrotnie mieli okazję na podwyższenie wyniku po rzutach karnych, jednak nieskutecznie egzekwowali je Marcin Zalewski i Dariusz Jutal. Na kilka sekund przed końcową syreną z własnej połowy do bramki rywala trafia Damian Roksela i ustala wynik spotkania na 4:1 dla WKS’u.  W ten oto sposób zawodnicy Wybrzeża Klatki Schodowej zostali pierwszym, historycznym triumfatorem turnieju o Puchar Tygodnika Kętrzyńskiego, który odebrali z rąk redaktora naczelnego Roberta Majchrzaka. Pozostałym uczestnikom gier finałowych, zostały wręczone pamiątkowe upominki ufundowane przez tytularnego sponsora rozgrywek. Serdecznie dziękujemy!

Kontakt

Hala Widowiskowo-Sportowa w Korszach

ul. Kościuszki 12

11-430 Korsze

tel. 605 579 088

e-mail: halakorsze@onet.pl

Korszeńska Liga Halowa

Facebook

facebook_page_plugin

Free Joomla! template by L.THEME