Ostatnie rozdanie Korszeńskiej Ligi Halowej w 2018 roku przyniosło wiele emocji. Piękne bramki, festiwal strzałów w słupki i wreszcie jak mawia pewien klasyk „truskawkę na torcie” 😉, mecz zamykający 5 kolejkę naszej ligi pomiędzy Zadymką Fiu Fiu a KJ Auto.
Tesla 248 – Grejpfruty 7:3 (3:1)
Mecz drużyn znajdujących się na skrajnych biegunach tabeli KLH. Tesla 248 lider tabeli kontra zespół, który w tej edycji ligi nie zdobył nawet punktu. O wskazanie faworyta tej pary nie było trudno. Dla zawodników Tesli miało być szybko, łatwo i przyjemnie, ale… niespodziewanie to Grejpfruty zdobyły pierwszą bramkę w tym meczu. Patryk Obidowski już w 2 minucie zaskakuje brakarza lidera i w zespole Tesli 248 następuje konsternacja. Długo męczyli się piłkarze „zmotoryzowanych” by pokonać dobrze zorganizowaną tego dnia defensywę „owocowych”. Dopiero w 9 minucie, w polu karnym Grejpfrutów do piłki dopada Bartosz Gomoła umieszczając ją w bramce rywala. Tesla w dalszym ciągu atakowała, na efekty czekaliśmy do 15 minuty, wówczas Dawid Gwizdek wyprowadza lidera na prowadzenie. Kiedy w 19 minucie Emil Kierwicz popisuje się atomowym uderzeniem w samo okienko bramki strzeżonej przez Dawida Lisa, stało się jasne, że niespodzianki tego dnia nie będzie. W drugiej połowie zawodnicy Tesli kontrolowali już mecz, aplikując rywalom jeszcze 4 bramki. Podziw na trybunach wzbudziła ponownie bramka Adriana Stadnyka, który tym razem popisał się skutecznym lobem z 30 metra boiska! Piękne bramki i dobra gra Adriana powodują nominację na gracza 5 kolejki KLH. Ambitnie grający tego dnia zawodnicy Grejpfrutów, zdobyli jeszcze 2 bramki , których autorami byli Piotr Rymarczyk i Patryk Obidowski, pozwoliło to jedynie na zmniejszenie rozmiarów porażki.
Już 5 stycznia Tesla 248 zmierzy się w hicie 6 kolejki z Zadymką Fiu Fiu, natomiast Grejpfruty zagrają w „owocowych derbach” z Ananasami.
Ananasy – Błękitni Łankiejmy 4:2 (0:1)
Przed tym spotkaniem obie ekipy zgromadziły na swoim koncie po trzy punkty. Zdobycz punktowała usadowiła te drużyny na sąsiednich miejscach w tabeli. Wszyscy spodziewali się wyrównanego i zaciętego pojedynku. Tak też było, żadna z drużyn nie rzuciła się na przeciwnika, na parkiecie rozgrywane były "piłkarskie szachy". Delikatną przewagę z czasem osiągnęli zawodnicy Ananasów, jednak tego dnia ich celowniki były nastawione na słupki – w pierwszej części spotkania piłka aż pięciokrotnie trafiała w tę część bramki strzeżonej przez Krystiana Adamajtisa! Błękitni byli bardziej skuteczni i to oni w 13 minucie wyszli na prowadzenie po bramce Marcina Bielskiego. Do końca pierwszej płowy wynik nie uległ zmianie. W drugiej części spotkania Adam Krajewski wyprowadza Błękitnych na dwubramkowe prowadzenie, wówczas wydawało się, że Ananasy nie dadzą rady podnieść się po tym ciosie. Nic bardziej mylnego! Kamil Kotkowski w 26 minucie meczu, daje sygnał do ataku, zdobywając bramkę kontaktową dla żółtych. Późniejsze minuty to już popis Adama Gąsiorowskiego, który w 5 minut zdobywa trzy bramki dające cenne zwycięstwo Ananasom, a sobie nominację do najlepszego gracza 5 kolejki KLH!
Za tydzień Ananasy przystąpią w roli faworyta do meczu z Grejpfrutami, natomiast Błękitnych czeka ciężka przeprawa z WKS-em.
WKS – Mamy Czas 6:4 (2:1)
Zdecydowanym faworytem pojedynku byli piłkarze Wybrzeża Klatki Schodowej. Już pierwsze minuty pokazały, kto będzie rządził na boisku. Jacek Janiszewski w 4 minucie pakuje piłkę do bramki przeciwnika, za chwile prowadzenie podwyższa Marek Bednarczyk. Wówczas zespół, który tego dnia nie miał żadnych zawodników na ławce rezerwowych, zaczął szanować czas i swoje siły, spokojnie rozgrywając piłkę na własnej połowie. Dość niespodziewanie w 16 minucie spotkania, Andrzej Piróg wlał nadzieję w serca kibiców zespołu Mamy Czas, zdobywając bramkę kontaktową. Do przerwy bramki już nie padły i na tablicy świetlnej było 2:1 dla WKS-u. Początek drugiej części meczu to bardzo szybko strzelone 3 gole przez wicelidera rozgrywek i rozwianie marzeń o dobrym wyniku dla Mamy Czas. Choć trzeba przyznać, że ambicji i woli walki „zegarmistrzom” nie brakowało, a 3 bramki strzelone w tej części spotkania tylko to potwierdzają. Na uwagę zasługuje jeszcze hat trick skompletowany w końcówce spotkania przez Marka Bednarczyka, co skutkuje jego obecnością w gronie kandydatów na gracza 5 kolejki KLH!
W 6 kolejce KLH WKS zmierzy się z Błękitnymi Łankiejmy, a drużyna Mamy Czas spróbuje sprawić niespodziankę w starciu z KJ Auto.
Zadymka Fiu Fiu – KJ Auto 4:5 (3:3)
Mecz, na który czekali wszyscy tego dnia. Bezapelacyjnie hit 5 Kolejki KLH! W tym pojedynku nie było wzajemnego badania przeciwników. Tu gra toczyła się w zawrotnym tempie, akcja za akcję, gol za gol! Jako pierwsi bramkę zdobyli zawodnicy KJ Auto - w siódmej minucie strzela niezawodny Michał Wołowik. Tylko minuty potrzebowali piłkarze Zadymki Fiu Fiu na doprowadzenie do remisu – autorem gola Konrad Juraniec. Kolejny raz na prowadzenie KJ Auto wyszło w 12 minucie za sprawą Krzysztofa Piwiszkisa, jednak Łukasz Wójcik już w 2 minuty później przypomniał wszystkim, że w poprzedniej edycji KLH do końca bił się o koronę króla strzelców - mamy 2:2! Nie minęły 3 minuty i „zadymiarze” znowu musieli gonić wynik, tym razem Krzysztof Łastówka pokonuje Adama Skomoroka. W ostatniej minucie pierwszej połowy, ponownie daje o sobie znać Łukasz Wójcik, tym samym ustalając rezultat do przerwy na 3:3. Po zmianie stron, bardzo szybko Michał Wołowik strzela swoją drugą bramkę tego dnia. Tym razem piłkarze Zadymki nie zdołali szybko odpowiedzieć na to trafienie. Kiedy lider klasyfikacji strzelców KLH w 39 minucie kompletuje hat tricka wydawało się, że emocje w tym spotkaniu już się skończyły. Nic bardziej mylnego! Kilkanaście sekund po wznowieniu gry, Kamil Padoł zostaje sfaulowany w polu karnym przeciwnika i sędzia bez wahania dyktuje rzut karny. Pewnym egzekutorem sam poszkodowany i mamy już tylko 5:4 dla KJ Auto, a do końca spotkania jeszcze kilkanaście sekund! Niestety dla grających niezwykle ambitnie piłkarzy Zadymki, zabrakło czasu i nie udało im się doprowadzić do remisu w tym meczu. Takie pojedynki chcemy oglądać w każdej kolejce naszej ligi!
Następnym przeciwnikiem KJ Auto będzie drużyna „Mamy Czas”. Zadymkę Fiu Fiu czeka kolejny bój, tym razem na ich drodze stanie lider Tesla 248