Ostatnia przedświąteczna kolejka KLH zapowiadała się niezwykle ciekawie. Przede wszystkim ze względu na pojedynek na szczycie pomiędzy Wybrzeżem Klatki Schodowej, a dotychczasowym liderem KJ Auto. Oprócz tego warte uwagi jest pierwsze zwycięstwo drużyny Ananasów w tej edycji Korszeńskiej Ligi Halowej.
Grejpfruty - Zadymka Fiu Fiu 2:8 (0:4)
Zawodnicy Zadymki Fiu Fiu przystąpili do meczu pewni swego i bez większych problemów zgarnęli komplet punktów. Już do przerwy prowadzili różnicą czterech goli, jednak zanim to nastąpiło gracze Grejpfrutów, szukający pierwszych punktów w lidze, skutecznie bronili dostępu do swojej bramki przez ponad 10 minut. Gdy worek z bramkami się otworzył to nie było czego zbierać. Goście co chwila aplikowali rywalom gola za golem i licznik ich bramek stanął na ośmiu. Grejpfrutów było stać jedynie na dwa trafienia autorstwa Jarosława Kuczyńskiego oraz Radosława Zasztowta w końcówce meczu. Teraz czeka nas przerwa na rozgrywki pucharowe, jednak za dwa tygodnie Grejpfrutów czeka mecz z wyżej notowaną Teslą 248. Zadymka Fiu Fiu zagra natomiast z KJ Auto.
Mamy Czas – Ananasy 2:6 (1:2)
Do tej pory zawodnicy Ananasów okupowali ostatnie miejsce w tabeli z marnym, delikatnie mówiąc, bilansem bramkowym 7:45. Postanowili więc przerwać niechlubną passę porażek i skutecznie powalczyli o trzy oczka w spotkaniu przeciwko Mamy Czas, ostatecznie awansując o dwie pozycje w tabeli! Wynik meczu otworzył już w drugiej minucie gry Paweł Siwek, a kilka chwil później podwyższył rezultat spotkania. W międzyczasie celnym trafieniem odpowiedział Andrzej Piróg. Do przerwy 1:2 dla Ananasów. Tuż po przerwie z dobrej strony pokazał się Adam Gąsiorowski zdobywając trzeciego gola. Mamy Czas miało okazję do odwrócenia losów meczu, ale rzutu karnego na bramkę nie potrafił zamienić Andrzej Piróg. Był to moment przełomowy, ponieważ z gospodarzy ewidentnie zeszło powietrze, a Ananasy dołożyły trzy kolejne trafienia. Najlepiej zaprezentował się Paweł Siwek i w nagrodę został nominowany do tytułu zawodnika kolejki. Zespół Mamy Czas czekają teraz dwa spotkania z WKS’em. Za tydzień w pucharze, a następnie w ramach V kolejki KLH. Ananasy po przełamaniu serii porażek w następnej kolejce powalczą o kolejne trzy oczka z sąsiadami z tabeli – Błękitnymi Łankiejmy. I ponownie będzie to szansa na awans w tabeli.
Błękitni Łankiejmy – Tesla 248 1:9 (0:2)
Tesla 248 po ostatniej serii gier dość nieoczekiwanie została liderem rozgrywek Korszeńskiej Ligi Halowej. Jednak zanim to nastąpiło, musieli wypełnić swój plan jakim było zwycięstwo z Błękitnymi. Udało się im to w 100%. Zmotoryzowani pewnie zainkasowali 3 pkt. z zespołem z niższych rejonów tabeli. W pierwszej części gry było całkiem sporo nieczystej gry co skutkowało dwiema żółtymi kartkami dla Pawła Flisa oraz jedną czerwoną, którą otrzymał kapitan gospodarzy – Tomasz Kowalski. W międzyczasie dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Mariusz Gąsiorowski ustalając wynik do przerwy spotkania. Przed syreną oznaczającą zejście na przerwę szansę na złapanie kontaktu z rywalem mieli gospodarze, jednak Marcin Bielski nie potrafił pokonać dobrze dysponowanego tego dnia Roberta Mielnika. W 22 minucie rywalizacji, Konrad Pawłowski wlał nadzieję w serca kibiców zespołu z Łankiejm strzelając gola kontaktowego. Radość nie trwała jednak długo, gdyż Patryk Jędrzejewski swoim trafieniem wyprowadził Teslę 248 na dwubramkowe prowadzenie. Chwilę później bramki zaczęły sypać się jak z rękawa i jego koledzy dorzucili jeszcze sześć bramek, w tym trzy autorstwa Mariusza Gąsiorowskiego, który został wybrany zawodnikiem spotkania. Błękitni w następnej kolejce zagrają z Ananasami, natomiast Tesla 248 podejmie słabo spisującą się do tej pory drużynę Grejpfrutów.
KJ Auto – Wybrzeże Klatki Schodowej 4:5 (1:1)
Mecz zapowiadany jako hit IV kolejki, rzeczywiście nim był! Spotkanie dwóch faworytów do ostatecznego triumfu w II edycji KLH. To właśnie na takie spotkania czeka większość kibiców gromadzących się na trybunach hali. Od początku było widać wzajemny szacunek do rywala. Aż w końcu Krzysztof Łastówka wykorzystując błąd bramkarza WKS’u precyzyjnym strzałem z własnej połowy wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Goście po dobrze rozegranym rzucie rożnym zdołali za sprawą Jacka Janiszewskiego wyrównać stan meczu przed przerwą spotkania. Drugą część gry ponownie lepiej zaczęli gospodarze. Do bramki rywali trafił Leszek Serwach, jednak WKS nie pozostał dłużny i odpowiadając dwoma trafieniami. Na minutę przed końcową syreną na tablicy wyników widniał remisowy rezultat 4:4. Na ostatnią akcję w meczu zdecydował się Piotr Sawicki. Piłka obroniona przez Dawida Manistę pechowo odbiła się od Michała Wołowika i wturlała się do pustej bramki KJ Auto. Dzięki wygranej WKS spycha z fotela lidera KJAuto, a nowym liderem KLH zostaje Tesla 248. KJ Auto za dwa tygodnie zagra z Zadymką Fiu Fiu, natomiast WKS podejmie rywalizację w meczu z Mamy Czas.