Szósta kolejka Korszeńskiej Ligi Halowej to przede wszystkim starcie ekip, które do tej pory przewodziły w ligowej tabeli. W innym meczu KJ Auto stanęło przed szansą przeskoczenia Zadymki Fiu Fiu. Oprócz tego poznamy nowego, samotnego lidera klasyfikacji najlepszych strzelców.
Burza Glitajny - Ananasy 14:4 (7:3)
Spotkanie hucznie zapowiadane jako 'mecz przyjaźni' lepiej rozpoczęli gospodarze szybko strzelając trzy bramki. Jednak wynik nie do końca odzwierciedlał to, co działo się na boisku, ponieważ Ananasy miały więcej groźniejszych sytuacji do zdobycia bramki. Owocowi razili jednak nieskutecznością. Na trafienia Burzy w 9 minucie spotkania odpowiedział Dawid Juraniec. Chwilę później goście mieli okazję jeszcze raz ukuć rywala z racji, iż boisko na dwie minuty opuścił zawodnik Glitajn - Mariusz Gąsiorowski. Nie wykorzystali jednak tej szansy. Jakby tego było mało, stracili bramkę grając w przewadze jednego zawodnika. Ananasy poniekąd pomogły Burzy poprawić bilans bramkowy, gdyż dwukrotnie kierowali piłkę do własnej bramki. Wynik do przerwy - 7:3.
Druga odsłona spotkania to już dominacja wyżej notowanej Burzy Glitajny. Sporo błędów po stronie gości i tym samym dużo straconych bramek. Dorobkiem bramkowym w drugiej połowie podzielili się Kamil Synowczyk oraz Konrad Juraniec, który łącznie uzbierał siedem goli i odskoczył pozostałym strzelcom w klasyfikacji generalnej. Jednym trafieniem odpowiedział Kacper Kuczyński.
Za tydzień ostatnia kolejka fazy zasadniczej, w której Ananasy zagrają z Wybrzeżem Klatki Schodowej, natomiast Burza Glitajny będzie pauzowała z powodu wycofania z rozgrywek drużyny z Kraskowa.
Wybrzeże Klatki Schodowej - GoalSize 3:3 (1:1)
Drugi dzisiejszy mecz to rywalizacja zespołów, które do tej pory nie zaznały goryczy porażki. WKS mógł doskoczyć do lidera na jeden punkt, jednak warunkiem była wygrana. GoalSize do tej pory nie stracił choćby punktu pewnie ogrywając kolejnych rywali.
Zanosiło się na dużo przemyślanej gry i liczenie na błędy rywala. Żaden z zespołów nie chciał zbytnio zaryzykować. W pierwszej części gry częściej piłkę rozgrywali gospodarze, jednak nie mogli znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych gości. Pierwszy kwadrans nie przyniósł stuprocentowych okazji do zdobycia gola. Gra rozkręciła się w 5-ciu ostatnich minutach pierwszej połowy. Najpierw gola na 1:0 zdobył Damian Roksela, a chwilę później wyrównującym trafieniem odpowiedział Adam Krajewski.
Początek drugiej części gry to kopia początku spotkania. Dużo rozgrywania piłki i szukania luki w w szeregach obronnych rywala. Na 10 minut przed końcem gra ponownie nabrała tempa. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola głową zdobył Jacek Janiszewski. GoalSize drugi raz w tym spotkaniu musiał odrabiać straty i kolejny raz zrobił to błyskawicznie. Po niespełna dwóch minutach przewagi do remisu doprowadza Adam Krajewski, zdobywając swoją drugą bramkę dzisiejszego dnia. Najwięcej emocji przysporzyła końcówka rywalizacji, gdzie dwie minuty przed końcem Wybrzeże Klatki Schodowej po raz trzeci wychodzi na prowadzenie za sprawą Piotra Sawickiego. To, że GoalSize potrafi gonić wynik udowodnił w tym spotkaniu dwukrotnie. Nikogo zatem nie zdziwi fakt, że bardzo szybko zawodnicy lidera rozgrywek zdołałali po raz trzeci doprowadzić do wyrównania. Tym razem po składnej akcji całego zespołu sytuację bramkową na gola zamienił Patryk Szłapka. Mecz kończy się sprawiedliwym wynikiem 3:3.
Wyrównane spotkanie, w którym było dużo kalkulacji, jednak żadna z drużyn nie chciała się potknąć. Myślę, że obie ekipy zaprezentowały całkiem niezły poziom. Szczególnie udany występ zaliczył Jacek Janiszewski, który tym samym zapewnił sobie tytuł zawodnika 6 kolejki KLH. W ostatniej kolejce WKS zagra z Ananasami, natomiast liderzy z GoalSize podejmie KJ Auto.
KJ Auto - Zadymka Fiu Fiu 3:6 (1:4)
Zadymka Fiu Fiu czując niedosyt po oddaniu dwóch punktów w końcówce meczu z Wybrzeżem Klatki Schodowej, za cel postawiła sobie zdobycie kompletu przeciwko KJ Auto. Gospodarze przystępowali do meczu wypoczęci, gdyż przed tygodniem zainkasowali 'darmowe' punkty nie mierząc się w bezpośrednim pojedynku z Kraskowem.
Początek spotkania to wymiana ciosów z obydwu stron. Skuteczniejsi jednak byli goście szybko zdobywając dwa gole. W 13 minucie bramką odpowiedział Dawid Lis, jednak to tylko podrażniło gości, którzy jeszcze dwukrotnie zdołali skierować piłkę do bramki rywala.
Początek drugiej części gry to ponownie mocne uderzenie Zadymki Fiu Fiu. Do bramki rywali trafiali kolejno - Łukasz Wójcik i Mariusz Solecki. Ten pierwszy podreperował swój bilans bramkowy i ma już na koncie łącznie 14 trafień. Zespół KJ Auto pod koniec spotkania pokazał charakter zdobywając dwa gole. W 39 minucie gry po sześciu faulach gospodarzy sędzia główny podyktował rzut karny dla Zadymki Fiu Fiu. Do piłki podszedł najlepszy zawodnik ostatniej kolejki Korszeńskiej Ligi Halowej tj. Adam Skomorok. Nie wykorzystał on jednak doskonałej szansy na podwyższenie wyniku.
Zadymka Fiu Fiu odskakuje od dolnej części tabeli, a już za tydzień będzie mieć okazję przeskoczyć Wybrzeże Klatki Schodowej. Musi jednak wygrać swoje spotkanie z Mamy Czas, co nie będzie łatwym zadaniem. KJ Auto umiejscowiło się na szóstej pozycji w tabeli i nie zanosi się na to, by w następny weekend sytuacja ta miała ulec zmianie, gdyż ich przeciwnikiem będzie niepokonany GoalSize.
Mamy Czas - Kraskowo 5:0 wo.
To już trzeci mecz oddany przez zespół z Kraskowa. Tym samym zgodnie z regulaminem zostają oni wykluczeni z rozgrywek.
Tekst:PS
